Hej kochani!
Przybywam w ten ostatni dzień wakacji. Ja nie chcę do szkoły.
Wolę się byczyć ile wlezie. Ale cóż mam nadzieję, że ta notka poprawi wam nieco humor, bo na końcu coś jest. Taki spontan ode mnie.
A teraz sprawa organizacyjna.
Nie wiem kiedy pojawi się następna notka, gdy spojrzałam na plan szkoły muzycznej zatkało mnie doszczętnie. Jeszcze jutro reszta. Wychodzi na to, że będę musiała pisać w wolnych chwilach, choć jest ich mało. Więc zobaczymy ten tydzień, żeby się wbić, a później z górki.
Na pocieszenie wam powiem, że mam przygotowanego suprajsa, ale ciiii...
Powiem tyle będzie fajnie.
Nie przedłużając zapraszam do czytania i komentowania, bo się rozgadałam, a ja lubię gadać, więc jak zacznę to wiecie....
Anonimowców proszę o pozostawienie po sobie śladu w postaci komentarzu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*****
Znasz to uczucie, gdy przy jednej osobie w twoim brzuchu miota się stado motyli, miękną ci nogi i ta osoba jest całym twoim światem? Znasz to prawda? Wiesz również co to za uczucie. To miłość czyż nie? Ale co zrobić, gdy ukochany jest dla ciebie nieosiągalny? Masz tą świadomość, że może mieć dosłownie każdą, do wyboru do koloru. A ty nie możesz nic zrobić, nie powiesz mu co czujesz, bo boisz się ośmieszenia. Żyjesz więc dalej będąc dla niego tylko przyjaciółką i to się raczej nie zmieni, bo przecież on nie spojrzy na ciebie jak na kobietę. Ale serce nie sługa ono nigdy nie wybiera, więc może powinnam nauczyć się żyć ze świadomością, że mój książę jest nieosiągalny...Mam silną potrzebę porozmawiania z kimkolwiek, ale Sam zacznie wszystko wyolbrzymiać i wmawiać mi, że wszystko jest możliwe, ale z doświadczenia wiem, że to nie jest do końca prawda. Janet? Zapewne by się cieszyła i zaczęła by planować ślub do którego raczej nigdy nie dojdzie. Koniec końców zaczęły by się bawić w swatki, które za wszelką cenę dojdą do obranego celu. Potrzebowałam porozmawiać z kimś neutralnym, który wie jak doradzić tylko na podstawie opowiastki. Tym będę się martwić później, bo na razie mam inny problem na głowie. Mianowicie muszę znaleźć sposób by opanować moje myśli, bo nie wiem ile jeszcze tak pociągnę. Obstawiałabym miesiąc, albo dwa, a później załamanie nerwowe i...