Ktoś się stęsknił choć trochę? Nikt? No i bardzo dobrze. Jestem tutaj z kolejnym moim wymysłem, który musiałam aż podzielić na cztery części! Cóż jedna pisana prawie dwa miesiące, ale przemilczmy to.
Ta opowieść jest inspirowana filmami akcji oraz książkami takimi jak: "James Bond", "Pan & Pani Smith", "Sprzymierzeni", itp. wiecie tematyka tajnych agentów, tajemnic, romansów w tle.
Cóż. Jako, że Michael nie zgodził się wylądować w średniowieczu znalazł się w takiej a nie innej sytuacji. Ten wytwór jest długi pierwsza część ma blisko 20 stron i będzie mi niezmiernie miło jeżeli ktoś dotrwa do końca.
W skrócie wam przedstawię jak to będzie wyglądać:
Występują wspomnienia głównej bohaterki, które są przeplatane z akcją właściwą.
Głównym wątkiem jest oczywiście romans, ale i zemsta.
Hasło przewodnie: Chcesz kogoś zniszczyć zabierz mu to co kocha. (jestem ciekawa, czy ktoś znajdzie je w treści, ale dopiero w kolejnych częściach. Pojawia się też tutaj, ale wprost powiedziane.)
Angie Scott to również Iris Haddley. Ma po prostu dwie tożsamości. Ukrywa się pod tą drugą oczywiście. (Nie Michael nie zna jej imienia i nazwiska).
Spodziewajcie się niespodziewanego.
Na moje nieszczęście nazwa Spectre była już zajęta przez film, więc taki mój smuteczek xD Ale zamiast tego jest S.H.A.D.O.W. ^^
Tak więc zapraszam do czytania i komentowania, a co po niektóre osoby będą mogły w końcu przekonać czym byłam zajęta przez ten czas.
Życzę miłej lektury, za błędy przepraszam.
Wszystko jest jedną, wielką, tajemnicą. Przeszłość miesza się z teraźniejszością, tylko po to by dać miejsce przyszłości.
Myślę, że o niczym nie zapomniałam... A właśnie!!!
JEŻELI SĄ JAKIEŚ PYTANIA I NIEJASNOŚCI PYTAJCIE W KOMENTARZACH. POSTARAM SIĘ ODPOWIEDZIEĆ NA WSZYSTKIE NA TYLE ILE BĘDZIE POZWALAĆ MI TAJEMNICA.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nikt nas nie widział - chyba te ćmy,
Co puszyścieją w przelocie,
I tak nam słodko, że tylko - my
Wiemy o naszej pieszczocie.
Młodsza twa siostra, zrywając wrzos,
Śledziła szept nasz daleki...
I mówiąc z nami, ucisza głos -
A milknąc - spuszcza powieki.
I po ogrodzie mknie wzdłuż i wszerz,
Zaprzepaszczona w swym śpiewie!
I tak nam słodko, że ona też
Wie o tym, o czym nikt nie wiem…
“Tajemnica”
Bolesław Leśmian
"Jestem kimś kto zabija, by chronić innych"
§°§°§°§°§
Dziewczynka siedziała na puchatym dywanie w otoczeniu zabawek. Niezgrabnymi ruchami starała się ułożyć kostki domina. Pięciolatka ze skupieniem układała klocek jeden za drugim
powoli by osiągnąć swój mały dziecięcy cel.
- Myślisz, że mamie się spodoba ten bałwanek w kuchni? - zapytała w pewnym momencie pluszowego królika, który w jej wyobraźni był wiernym przyjacielem. Dało się słyszeć stukot kroków na drewnianych schodach. Drzwi do pokoju uchyliły się lekko, a do środka zerknęła młoda kobieta o jasnych włosach i morskim spojrzeniu.
- Angie, słońce co robisz o tej porze? - nie było jeszcze zbyt późno. Dopiero śnieg na górskim wzniesieniu zaczął padać zwiastując rychły wieczór, a jak na razie trwało zimowe, przyjemne popołudnie. W głosie kobiety było słuchać niepewność i strach, którego pięcioletnie dziecko nie potrafiło wychwycić.